Sytuacja na rynku pracy jest trudna. Wykorzystują to oszuści, którzy na swoje ofiary polują na portalach ogłoszeniowych. Jak nie dać się nabrać? Podpowiadamy, jakich ogłoszeń lepiej unikać.
Niektóre metody oszustów znane są od lat, inne pojawiły się niedawno. Co je łączy? Wszystkie żerują na naiwności oraz desperackiej chęci znalezienia pracy. Na szczęście odrobina rozsądku i ostrożności wystarczy, by uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.
Nie wierz w chałupnictwo
Rzeczywiście, kiedyś istniały spółdzielnie zlecające takie prace jak przepisywanie tekstów czy robienie swetrów na drutach. To jednak odległa przeszłość. Tymczasem portale ogłoszeniowe pełne są ofert firm zlecających skręcanie długopisów i adresowanie kopert. Na czym polega oszustwo? Zwykle w ogłoszeniu znajdziemy informację o konieczności wpłacenia niewielkiej sumy, żeby otrzymać pakiet startowy umożliwiający rozpoczęcie pracy. Zwykle po wpłacie pieniędzy kontakt z firmą się urywa. Zdarza się też, że ofiara oszustwa otrzymuje kopertę z bezwartościowymi informacjami o „cudownych” metodach zarabiania. Najbardziej bezczelny oszust wysyłał swoim potencjalnym pracownikom krótką instrukcję: daj ogłoszenia i zarabiaj tak, jak ja.
Zadzwoń po dodatkowe informacje
Takie ogłoszenie wygląda zupełnie niewinnie. Firma proponuje zupełnie zwyczajną posadę: pracownik biurowy, sekretarka, asystentka, księgowy. W ogłoszeniu podany jest numer telefonu. Automatyczna sekretarka informuje dzwoniących, że kandydaci do pracy tymczasowo proszeni są o kontakt pod innym n...