Niektóre metody oszustów znane są od lat, inne pojawiły się niedawno. Co je łączy? Wszystkie żerują na naiwności oraz desperackiej chęci znalezienia pracy. Na szczęście odrobina rozsądku i ostrożności wystarczy, by uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.
Rzeczywiście, kiedyś istniały spółdzielnie zlecające takie prace jak przepisywanie tekstów czy robienie swetrów na drutach. To jednak odległa przeszłość. Tymczasem portale ogłoszeniowe pełne są ofert firm zlecających skręcanie długopisów i adresowanie kopert. Na czym polega oszustwo? Zwykle w ogłoszeniu znajdziemy informację o konieczności wpłacenia niewielkiej sumy, żeby otrzymać pakiet startowy umożliwiający rozpoczęcie pracy. Zwykle po wpłacie pieniędzy kontakt z firmą się urywa. Zdarza się też, że ofiara oszustwa otrzymuje kopertę z bezwartościowymi informacjami o „cudownych” metodach zarabiania. Najbardziej bezczelny oszust wysyłał swoim potencjalnym pracownikom krótką instrukcję: daj ogłoszenia i zarabiaj tak, jak ja.
Takie ogłoszenie wygląda zupełnie niewinnie. Firma proponuje zupełnie zwyczajną posadę: pracownik biurowy, sekretarka, asystentka, księgowy. W ogłoszeniu podany jest numer telefonu. Automatyczna sekretarka informuje dzwoniących, że kandydaci do pracy tymczasowo proszeni są o kontakt pod innym numerem. Co robi większość osób? Skrupulatnie notuje dyktowany numer, dzwoni prowadzi długa rozmowę z miłą panią po drugiej stronie słuchawki, a później... ze zdumieniem ogląda rachunek za telefon. Mechanizm oszustwa jest prosty – podawany numer telefonu nalezy do tzw. numerów specjalnych, z którymi minuta połączenia kosztuje nawet kilkanaście złotych!
Jeśli w ogłoszeniu nie ma informacji o stanowisku, obowiązkach i wymaganiach wobec kandydatów, jest natomiast obietnica ogromnych zarobków trzeba mieć się na baczności. Wystarczy zdrowy rozsądek – gdyby naprawdę można było zarabiać kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie nie mając żadnych kwalifikacji to o młodych bogaczach byłoby już głośno. Dlaczego nie warto odpowiadać na takie ogłoszenia? Zwykle to zakamuflowana oferta akwizycji lub rodzaj piramidy finansowej.
Zachowaj ostrożność odpowiadając na ogłoszenia prywatnych osób. Jak je rozpoznać? Zwykle po darmowym adresie e-mail. Warto wiedzieć, że zajmujący się rekrutacją pracownik używa najczęściej maila w domenie firmowej. Dlaczego takie ogłoszenia są podejrzane? Bardzo często ich celem jest jedynie pozyskanie danych osobowych. W najlepszym wypadku zostaniesz zasypany spamem, a ze skrzynki pocztowej będą wysypywały się ulotki i reklamy. Niestety, może się to skończyć znacznie gorzej. Jeśli w CV umieścisz wszystkie dane osobowe i dobrej jakości zdjęcie ułatwisz potencjalnemu oszustowi kradzież tożsamości.
Kobiety i dziewczyny marzące o karierze modelki lub fotomodelki też często padają ofiarami internetowych oszustów. Warto pamiętać, że jedyną szansą na zrobienie kariery w tej branży jest zgłoszenie się na casting lub wysłanie zdjęć do jednej z liczących się na rynku agencji. Także w tym przypadku należy szczególnie uważać na ogłoszenia z prywatnym adresem e-mail. Najbardziej ryzykowne jest wysyłanie zdjęć z bieliźnie lub nago. Metodą „na ogłoszenie” coraz częściej posługują się szantażyści. Po uzyskaniu od kobiety odważnych zdjęć grożą, że umieszczą je wraz z jej danymi na stronach pornograficznych. Wysłanie zdjęć nieznajomej osobie oznacza też utratę kontroli nad tym, co później będzie działo się z fotografiami.
Dodaj adres swojej skrzynki e-mail do naszej listy subskrypcji, a codziennie będziesz otrzymywał spis najlepszych ofert pracy.